Wynajem mieszkań w 2020 roku i jego zasady gwałtownie się zmieniły. Wszystko przez nieoczekiwane nadejście całkiem nowej rzeczywistości. Zmiany dosięgnęły wszystkich gałęzi polskiej gospodarki, wywołując wiele kryzysów. Na szczęście dla branży nieruchomości koronawirus nie był bezlitosny.
Największym ciosem był dla inwestorów zakaz wynajmu krótkoterminowego wydany przez polski rząd. Wielu deweloperów przekierowało w związku z tym swoje inwestycje lub całkowicie z nich zrezygnowało. Pojawiają się jednak i nowi inwestorzy, którzy widzą w nieruchomościach bezpieczną lokatę dla swoich oszczędności. Mimo wielu obaw wynajem mieszkań w 2020 roku nadal się opłaca.
Wynajem mieszkań w 2020 roku
W związku z pandemią koronawirusa wynajem mieszkań w 2020 roku wygląda nieco inaczej niż do tej pory. Większość transakcji nie odbywa się twarzą w twarz – przeniesiono je do sieci. Tam również przyszli lokatorzy zapoznają się z ofertami wynajmu i charakterystyką lokali. Wielu deweloperów, by sprostać oczekiwaniom klientów, wprowadziło szereg innowacji. Do najczęstszych należą wirtualne spacery po oferowanych na wynajem nieruchomościach. Obecnie inwestorzy zastanawiają się również, czy warto zainwestować w dom na wynajem, czy lepiej pozostać przy wynajmie pojedynczych mieszkań. Ceny nieruchomości obecnie są bowiem na tyle niestabilne, że trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.
Zmieniły się również sposoby zawierania umów. By zapewnić obu stronom transakcji maksimum bezpieczeństwa, szczegóły wynajmu ustala się głównie telefonicznie. Następnie właściciel sporządza umowę lub aneks w dwóch, jednobrzmiących egzemplarzach. Podpisane wysyła na obecny adres lokatora, a ten odsyła właścicielowi podpisany jeden z nich. W ten sposób wszelkie formalności zostają dopełnione bez konieczności osobistego spotkania. Niebezpieczne i odradzane jest zawieranie wszelkich umów ustnych.
Kwarantanna w mieszkaniu
Mimo że wszelkie przepisy regulujące zasady najmu obowiązują nadal, zapisy specustawy od 31.03.2020 roku związanej z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, regulują dodatkowe aspekty stosunku najmu. Przede wszystkim chodzi tu o zawieranie umów, codzienne korzystanie z wynajmowanego mieszkania i rozwiązywanie umów (również w szczególnych przypadkach związanych z koronawirusem).
Specustawa uniemożliwia bowiem wypowiedzenie umowy najmu przed końcem czerwca 2020 roku. Od tej zasady przewiduje się jednak kilka wyjątków. Do rozwiązania stosunku najmu może dojść w przypadku, gdy najemca zalega z opłatami, wyrządził szkody w lokalu, lub dokonał podnajmu. Okoliczności te reguluje ponadto artykuł 11 Ustawy o ochronie praw lokatorów. Najemca może rozwiązać umowę w każdej chwili, z zachowaniem określonego okresu wypowiedzenia. W niektórych przypadkach może to zrobić również w trybie natychmiastowym.
Dotyczy to sytuacji, w których stwierdzono, że wynajmowany lokal ma wady uniemożliwiające jego wykorzystanie oraz w których wynajem zagraża zdrowiu lokatorów lub domowników. Do tej sytuacji zaliczyć można zatem przebywanie jednego z wynajmujących na kwarantannie domowej.
Prognozy kontra rzeczywistość
Wynajem mieszkań w 2020 roku miał być jednym z najdroższych do tej pory. Ceny rosły bowiem ze względu na kilka różnorodnych czynników. Przede wszystkim rósł jednak popyt na mieszkania do wynajęcia. Generowali go nie tylko Polacy, ale i imigranci przybywający do naszego kraju. Ceny najmu wzrastały również w konsekwencji wzrostu ogólnych cen mieszkań. Inwestowanie w nieruchomości pociąga za sobą bowiem wiele kosztów, które inwestorzy „odzyskują” następnie w kosztach najmu ustalanych dla lokatorów. Rynek mieszkaniowy w 2020 roku przedstawia się jednak całkiem inaczej, niż mówiły o tym dotychczasowe prognozy.
Pandemia koronawirusa skutecznie pokrzyżowała wiele planów, w tym również tych inwestycyjnych. Koronawirus a rynek nieruchomości – zależność widoczna jest nawet dla niedoświadczonych inwestorów. Choć zauważalny jest spadek popytu na inwestycje w nieruchomości, nadal utrzymuje się on na względnie wysokim poziomie. Spadło zainteresowanie kupnem mieszkań, jednak nadal wiele z nich pozostaje do wynajęcia. Dotychczas lokatorzy najchętniej wybierali mieszkania dwu- i trzypokojowe. Obecnie najwięcej wynajmów dotyczy mieszkań dwupokojowych i lokali komercyjnych o powierzchni do 40 mkw. Dzięki temu najemcy nie muszą się martwić o miejsce do zamieszkania, a wynajmujący – o brak zwrotu z inwestycji. W marcu przeciętne ceny najmu mieszkań nagle spadły w większych polskich miastach. W porównaniu z lutym były to jednak bardzo małe obniżki, który wynosiły 1-2%. Wyjątkiem jest Śląsk, gdzie w Sosnowcu odnotowano spadek wartości nieruchomości aż o 7%.
Popyt na wynajem może jednak jeszcze spaść do końca 2020 roku. W zależności od stopy bezrobocia, rynek nieruchomości może w większym stopniu niż dotychczas odczuć skutki pandemii. Na razie nie mamy jednak ani wystarczającej ilości danych, ani doświadczenia w podobnych sytuacjach, by móc o tym wyrokować.