Ekonomiści już od kilku miesięcy ostrzegają, że rozgrzany rynek mieszkaniowy 2021 roku może zdestabilizować polską gospodarkę. W wyniku nadmiernego wzrostu cen nieruchomości może dojść nawet do zakłóceń równowagi makroekonomicznej. Zwłaszcza że eksperci przewidują kolejne wzrosty poziomu inflacji. Niedawna sytuacja na rynku mieszkaniowym spowodowana była głównie obniżeniem stóp procentowych i chęcią „ucieczki” inwestorów przed inflacją. Polska gospodarka znajduje się obecnie w tzw. mgle covidowej, co nie sprzyja podejmowaniu rozważnych i atrakcyjnych decyzji inwestycyjnych.
Wraz ze stopniowym wzrostem stóp procentowych obserwuje się zmniejszenie zainteresowania kredytami hipotecznymi, a co za tym idzie, również kupnem nieruchomości. Inwestorzy, których nie stać obecnie na zakup lokalu za własną gotówkę, pozostawiają decyzje zakupowe na późniejszy czas. Rynek mieszkaniowy 2021 roku jest niezwykle dynamiczny. Charakteryzuje go wzrost cen mieszkań i systematyczne narastanie tzw. bańki.
Rynek mieszkaniowy 2021 – przegląd cenowy
Jeśli chodzi o rynek mieszkaniowy, 2021 rok zagwarantował mu względną stabilność kosztem zawartości portfeli większości przedsiębiorców. Ponieważ mieszkania zbyt szybko znikają z rynku, deweloperzy mogą podnosić ich ceny. Obecnie rosną one o około 15-20% szybciej niż przed rozpoczęciem pandemii koronawirusa. W Warszawie obserwuje się wzrost cen mieszkań mniejszych powierzchniowo niż 35 mkw. Za ich metraż należy już zapłacić powyżej 11 tysięcy zł/mkw. W Krakowie sytuacja przedstawia się nieco stabilniej. Najmniejsze mieszkania również kosztują tu ponad 10 tysięcy zł/mkw, ale obecnie płaci się za nie jedynie o 1,3 procent więcej niż w II kwartale 2020 roku. Mimo że wzrost jest niewielki, warto zauważyć, iż ceny krakowskich kawalerek wzrastają nieprzerwanie od 2018 roku.
Obecnie brak podaży może jeszcze generować presję na wzrost cen. Ponieważ deweloperzy wciąż budują nowe nieruchomości i zyskują duże liczby pozwoleń na realizację własnych inwestycji, w niedalekiej przyszłości popyt powinien zrównać się z podażą. Wtedy również cena ofertowa a cena transakcyjna nie powinny się tak znacząco od siebie różnić. W odpowiednim ulokowaniu swoich oszczędności pomaga również profesjonalna wycena nieruchomości. Dzięki niej klient dowiaduje się niemal wszystkiego o stanie rzeczywistym kupowanego lokalu i wie, z czym wiąże się jego kupno. Brak tu kosztów ukrytych, których obawia się znaczna część kupujących.
Przyspieszenie wzrostu cen
Na to, że ceny mieszkań w 2021 roku wzrastały, wpływ miało bardzo wiele różnorodnych czynników. Polepszyła się znacznie sytuacja polskich gospodarstw domowych, przez co dotychczas obserwowano znaczne wzrosty cenowe. Ponieważ wzrastało średnie wynagrodzenie, również i potencjalnie kupowane mieszkania stawały się bardziej atrakcyjne, a przez to również droższe. Jednocześnie coraz trudniej Polakom było znaleźć upragnione lokum. Głównie z tego względu, że chętnych do kupna nieruchomości w pewnym momencie obecnego roku było więcej niż mieszkań dostępnych na rynku (zwłaszcza pierwotnym). Z wykupionego rynku ostatnie inwestycje „łapią” zagraniczne fundusze inwestycyjne, wykupując całe osiedla i zabudowy. W takich okolicznościach gospodarczych deweloperzy nie są skłonni obniżać lub choćby negocjować cen. Wręcz przeciwnie, podnoszą je, w odpowiedzi na wzrastające koszty budowy.
Indeks koniunktury rynku mieszkaniowego obliczany przez ekspertów dla trzeciego kwartału 2021 roku jest co prawda wyższy niż dotychczasowy oraz ubiegłoroczny, ale wynika z dynamizmu podejmowanych przez inwestorów działań. Mają one głównie na celu odreagowanie zamrożonych inwestycji i epidemicznego spowolnienia. Obecnie jednak nie obserwuje się żadnych zjawisk, które wskazywałyby na ryzyko wystąpienia nierównowagi w obszarach działalności rynku nieruchomości w najbliższej przyszłości. Z tego względu można spodziewać się stabilizacji.
Ożywienie gospodarki a rynek mieszkaniowy 2021
Gwałtowna odbudowa polskiej gospodarki wynika głównie z jej „zamrożenia”, do jakiego doprowadziła obecność pandemii koronawirusa. Nadrabianie zeszłorocznych zaległości inwestycyjnych na różnych rynkach i różnorodnych obszarach gospodarki krajowej niebawem powinno się jednak skończyć. Inflacja nadal ma jednak wzrastać, a kolejne rosnące ceny nadal nie będą sprzyjać atrakcyjnym inwestycjom. Obecnie realizuje się głównie odroczony popyt, który dotychczas nie spadał, a ciągle rósł. Choć jeszcze w lipcu i sierpniu obserwowano rekordową ilość udzielonych kredytów mieszkaniowych, obecnie zainteresowanie rynkiem nieruchomości jest domeną głównie tych inwestorów, którzy ciągle posiadają własne pieniądze.
To zwykle oni wybierają rynek mieszkaniowy 2021 roku jako odpowiednie miejsce do ulokowania swoich zaoszczędzonych środków pieniężnych. Dzięki inwestycji w ten obszar gospodarczy kraju unika się bowiem ryzyka utraty siły nabywczej pieniądza. Obecnie inwestycje dotyczą nie tylko już powstałych nieruchomości, ale również i tych, które są w trakcie budowy. Za przyspieszeniem procesu powstawania nowych lokali przemawia przede wszystkim wzrost cen materiałów i robocizny. Coraz więcej mieszkań oddawanych jest do użytkowania, rozpoczynanych budów i wydawanych pozwoleń na ich rozpoczęcie. W związku ze stopniowo słabnącym popytem sprzedaż nieruchomości w 2021 roku (zwłaszcza ostatnim kwartale) może być utrudniona.