Rosnące ceny mieszkań i rozgrzany popyt to główne cechy obecnej sytuacji na rynku nieruchomości, która znacznie utrudnia kupującym skuteczne negocjowanie cen. Nic dziwnego, że mając wielu kandydatów do kupna czy wynajmu danej nieruchomości, sprzedający i wynajmujący nie są skorzy do podejmowania rozmów o zbyt wysokiej cenie lokalu. Możliwości negocjacyjne spadły nawet czterokrotnie, co odczuwają przede wszystkim portfele prywatnych kupców.
Oni bowiem niejednokrotnie finansują zakupione inwestycje nie z własnej kieszeni, ale ze środków pozyskanych od placówek bankowych. Rosnące ceny mieszkań nie są dla nich dobrą wiadomością, również w związku z trwającą nadal pandemią koronawirusa. Popyt na nieruchomości nie spada, a wręcz przeciwnie. Utrzymuje tendencję wzrostową, czym doprowadza do powstania pewnego rodzaju luk na rynku nieruchomości w obecnym roku.
Rosnący popyt
Rynek mieszkaniowy już od dłuższego czasu wspierają niskie stopy procentowe banków i tanie kredyty hipoteczne. Rosnący popyt napędzany jest również przez tych inwestorów, którzy dokonują tezauryzacji. Lokują oni swoje pieniądze w nieruchomościach, jako najbezpieczniejszej lokacie oszczędnościowej na przyszłość. Pieniądze inwestorów są chronione przed utratą wartości i inflacją. Rosnące ceny mieszkań zachęcają do kupna nieruchomości, jeszcze przed napompowaniem inwestycyjnej „bańki”.
Mimo dużego popytu na mieszkania zauważono jednocześnie wydłużony czas sprzedaży nieruchomości. Ta sytuacja wynika głównie z uporu sprzedających i ich niechęci do obniżania cen ofertowych. Z tego względu wśród niektórych handlowców krąży opinia, że sprzedaż nieruchomości w 2021 roku jest trudniejsza niż w ubiegłych latach. Jest to paradoks, głównie ze względu na rosnące zainteresowanie klientów niemal wszystkimi ofertami sprzedaży. W stolicy czas od zamieszczenia ogłoszenia do finalizacji transakcji wynosi obecnie średnio 100 dni. Co istotne, w ubiegłym roku było to jedynie 80 dni. W Krakowie sprzedaż mieszkania może trwać nawet 130 dni.
Rosnące ceny mieszkań
Obecnie również cena ofertowa a cena transakcyjna niewiele różnią się od siebie. Właściciele nieruchomości nie są skłonni rewidować stawek po publikacji ogłoszeń o sprzedaży lub wynajmie mieszkania. Zwykle szukają takiego klienta lub lokatora, który może „wyłożyć” określoną wcześniej sumę, bez zbędnych pytań i negocjacji. Kupujący nie zawsze może jednak pozwolić sobie na kupno drogiego mieszkania od ręki. Dodatek mieszkaniowy dostępny jest wyłącznie dla potrzebujących osób, których dochód nie przekracza określonej przepisami wysokości. Planowane działania rządu (kredyt hipoteczny bez wkładu własnego, bony mieszkaniowe) również nie wpłyną na wzrost podaży mieszkań, ale jednocześnie jeszcze dodatkowo napędzą ich popyt.
Wysokie stawki za metr kwadratowy mieszkania nie odstraszają jedynie zdecydowanych klientów. Wiedząc, jak wyglądają nowe mieszkania, jakich najczęściej szukają Polacy, sprzedający może nastawić się na szybki zysk, zwłaszcza jeżeli posiada lokal w atrakcyjnej okolicy. Wśród Polaków rośnie bowiem liczba osób, które uważają, że ceny nieruchomości już nigdy nie spadną. Wobec tego obecna „bańka spekulacyjna” będzie wciąż trwała. Wartości lokali rosną również ze względu na obecną sytuację na rynku pracy, rynku branżowym i sektorze finansowym. Już na początku 2021 roku weszły w życie restrykcyjne standardy techniczne dla budynków. W związku z tym wznoszenie nowych budowli staje się coraz droższe. Deweloperzy odbijają sobie te koszty w cenie ofertowej nowo powstałych mieszkań, na które decydują się inwestorzy. Oni zaś kupują nieruchomości nadal głównie za gotówkę, co potwierdza ich charakter inwestycyjny.
Negocjacje
Nie wszyscy klienci wiedzą, jak negocjować cenę mieszkania, by działania przyniosły zamierzony skutek. Nawet jeżeli sprzedający nie jest nastawiony na zmianę swojego zdania o wysokości ceny ofertowej, warto spróbować z nim jasno porozmawiać i przedstawić rzeczowe argumenty. Z pomocą może przyjść nam rzeczoznawca majątkowy, który trafnie i rzetelnie oceni wartość nabywanej przez klienta nieruchomości.
Rosnące ceny mieszkań są obecnie głównym czynnikiem najczęściej podejmowanych rozmów negocjacyjnych. Wartości nieruchomości należy upatrywać nie tylko w jej lokalizacji. Ważne jest również wyposażenie, sprawność sprzętów, atrakcyjny wygląd i przygotowanie do natychmiastowego zamieszkania. Na te kwestie powinni zwrócić szczególną uwagę zarówno kupujący, jak i sprzedający lokal. Zwłaszcza że prognozy ekspertów, dotyczące dalszej sytuacji na rynku nieruchomości, nie są jednoznaczne. Być może w niedługim czasie decyzje negocjacyjne nie będą już podejmowane.
Specjaliści z banku PKO SA prognozują, że korekta cen mieszkań trwała do końca drugiego kwartału 2021 roku. Obecnie zaś ceny stabilizują się i mogą wykazywać nawet tendencje spadkowe. Według ekspertów banku Credit Agricole dynamika cen mieszkań ma spaść, a tendencja stałości zauważona została już w 2020 roku, po wybuchu pandemii. Natomiast według obszernej analizy przedstawionej przez PKO BP ceny spadną jedynie lokalnie, a globalne ceny nieruchomości w całej Polsce będą kontynuować wolniejszą ścieżkę swoich wzrostów. Zapoczątkowana ona została już w 2020 roku (podobnie jak w opinii Credit Agricole).